czwartek, 31 grudnia 2015

Rozdział 3 ,,Nie mam prawa Ci pomagać"


Przebudziłam się wcześnie rano gdy usłyszałam wycie wilków.
- Co się dzieje? - zaczęłam lekko szturchać śpiącego Dylana
- Idą na polowanie. - chłopak obudził się
- My też mamy iść? - spytałam
- Ty nie. Tylko wilki 2 i 3 stopnia. Dlatego ja już muszę iść Megan. Nie oddalaj się nigdzie beze mnie.
Przytaknęłam tylko głową i patrzyłam jak Brien oddala się wraz ze stadem. Miałam czas by rozglądnąć się trochę po grocie. Weszłam do pomieszczenia obok gdzie były malutkie, głodne wilczki czekające na swoje mamy z mięsem w pysku. Jako, że byłam pod postacią człowieka nie chciałam ich straszyć. Wyszłam więc i mimo ostrzeżeń Dylana poszłam do lasu nieopodal. Było mi zimno, padał śnieg a w dodatku przez mgłę nic nie widziałam. Szłam cały czas przed siebie co jakiś czas słysząc wycie polujących wilków. Zgubiłam się. Nerwowo zaczęłam szukać drogi powrotnej, jednak moje starania nic nie dawały. Usiadłam więc koło wielkiego drzewa i zaczęłam płakać. Kątem oka zobaczyłam zbliżającego się do mnie czarnego wilka pokazującego swoje ostre zęby.
- Odejdź! - krzyknęłam stanowczo - Dajcie mi już wszyscy spokój! Ja chcę tylko wyjść z tego powariowanego świata...
Poczułam na swoim barku męską rękę.
- Nie płacz już - powiedział chłopak i usiadł obok mnie - Co się stało?
- Zgubiłam się.
- Z jakiej jesteś watahy? - spytał
- Kordos
- To nie dobrze. Nie mam prawa ci pomagać.
- Ty napewno wiesz jak trafię do groty! Pomóż mi...
Chłopak patrzył się na mnie przez pewien czas, aż w końcu rzekł:
- No dobrą , pomogę ci. Nikt nie może nas zauważyć.
Szliśmy w ukryciu chowając się za drzewami, aż od groty wilków Kordos dzieliło nas kilkanaście metrów.
- Tu moja rola się kończy. Nie mogę podchodzić bliżej.
- Dziekuję ci za pomoc...
- Justin - chłopak dokończył moje zdanie
- Mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy - powiedziałam, chociaż wiedziałam, że szanse są małe. On jest przecież z innej watahy!

środa, 30 grudnia 2015

Rozdział 2 ,,Pierwsza noc"

- Jesteś nowa? - podszedł do mnie nieznajomy chłopak i wyciągnął do mnie rękę by pomóc mi wstać
- Tak. Co to za miejsce? - spytałam
- Świat wilków, gdzie od dawna toczy się wojna między dwoma watahami
- Czemu jest wojna?
- Kiedyś, dawno temu przywódca watahy Mondeles zabił córkę przywódcy naszej watahy
- Rozumiem, a jak się nazywa nasza wataha?
- Chodź do groty. Wszystko ci opowiem.
Więc szliśmy ostrożnie do naszej groty. Z tego co mówił chłopak nigdy nie wiadomo kiedy ktoś może się na Ciebie przyczaić i zaatakować.
- Nasza wataha nazywa się Kordos i są to białe wilki - powiedział z dumą
- To dlaczego nie jestem wilkiem?
- Jesteś nowa i jeszcze nie opanowałaś sztuki transformacji. Wszystko w swoim czasie.
- Ok, a tak w ogóle jak masz na imię?
- Jestem Dylan Brien. Wilk drugiego stopnia.
- Ja jestem Megan Collins. Co to znaczy, że drugiego stopnia?
- Są 3 stopnie. Pierwszy, czyli wilki nowe i początkujące takie jak Ty. Drugi, czyli wilki zaawansowane i trzeci, czyli najważniejsze wilki w całym stadzie. - mówił chłopak i w między czasie pomagał mi wspinać się po kamieniach do groty
- Dylan, a czy kiedykolwiek wrócę do swojego świata?
- Portal otwiera się raz na 5 lat.
- Co?! Ja muszę wracać do domu.
- Niestety, ale nie możesz. Musisz czekać.
,,Strzeliłam focha" i weszłam do środka groty. Było tam około 10 ludzi i 15 wilków.To miejsce nie wyglądało na przyjemne, ponieważ było tam zimno a spać trzeba było na kamiennej powierzchni. Na końcu jaskini były złoża  jedzenia, gdzie było pełno mięsa.
- Gdzie ja mam spać? - spytałam gdyż było już w miarę ciemno
- Gdziekolwiek, tylko nie poza grotą. O tej porze w lesie jest niebezpiecznie.
Położyłam się więc w kącie gdzie czułam się bezpiecznie. Jako,że jest to moja pierwsza noc tutaj - Dylan położył się koło mnie. Chłopak zmienił się w wilka by swoim puszystym futrem ocieplić moje ludzkie ciało. Pierwszy raz byłam tak blisko wilka. Czy się bałam? Jestem w końcu jednym z nich - pomyślałam i usnęłam.

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Rozdział 1 ,,Droga na skróty"

Megan

    Z mojego snu wybudził mnie krzyk mamy:
- Wstawaj! Trzeba iść do sklepu po rzeczy potrzebne na obiad.
- To czemu ty nie możesz iść albo tato? - odpowiedziałam 
- Bo ty jesteś od chodzenia do sklepu - jej zdanie gdzieś w środku mnie uraziło 
Rodzice byli surowi,ale bardzo mnie kochali.Nie byłam bita - nic z tych rzeczy.Miałam to czego mi potrzeba : dom,jedzenie,picie i wygodne łóżko.
- Już wstaję - oznajmiłam i przebrałam się w ciuchy,a piżamę rzuciłam na łóżko
Wzięłam pieniądze,które leżały na stole i reklamówkę po czym poszłam do sklepu.Prowadzą do niego dwie dróżki: jedna na około,a druga na skróty.Nie chodziłam jednak nigdy tą na skróty,ponieważ prowadziła przez las,a ja jako miłośniczka horrorów bardzo bałam się lasu.
,,Gdy będę wracać ze sklepu przejdę przez las" - pomyślałam.W końcu trzeba pokonywać strach.Tak też zrobiłam.Z pełnymi torbami zakupów udałam się do gęstego lasu,który dzieliła na pół dróżka prowadząca z jego początku do jego końca. W lesie było ciemno,ponieważ wysokie drzewa zasłaniały dostęp do słońca. Nieswojo zrobiłam kilka kroków w przód i rozglądałam czy przypadkiem nie ma za mną żadnego mordercy.Byłam tu jednak zupełnie sama.Las ten nie cieszył się dużą popularnością.W sieci krążyła historia,że dzięki niemu można się przenieść do innego świata.Nie wierzyłam jednak w te brednie.Zaczęłam stawiać odważnie kroki.Między drzewami zobaczyłam coś niepokojącego.Jakby miejsce,na które patrzyłam poruszało się niczym fale na wodzie.Podeszłam nieco bliżej.W środku tego czegoś co wyglądało jak portal z legendy ujrzałam drugi las.Stałam chwilę w bezruchu przecierając oczy.Moim oczom ukazał się wilk spoglądający do portalu,który chwilę później uciekł.Nie wiedząc co robię przestawiłam jedną nogę do drugiego świata,zastanawiając się czy tam wejść.Jednak nieznana mi dotąd siła wciągnęła mnie do środka a wejście do świata się zamknęło.Byłam przerażona.Zauważyłam jak na mojej szyi powoli zaczął się pojawiać tatuaż białego wilka.Rozejrzałam się w około.Byłam w tym samym lesie jednak nie było tu domów,marketów ani nic gdzie przebywał człowiek.Był tylko las,który rozciągał się na wszystkie strony.A jedynym człowiekiem tutaj byłam ja...

Mamy 1 rozdzial ^^ Mam nadzieję,że miłośników wilków i fantasy przybędzie tu coraz więcej :) 


sobota, 26 grudnia 2015

Prolog

Biegałam po lesie jak głupia szukając jakichkolwiek oznak życia.Nic.Czyżby jestem tu sama? Nie.Nie byłam tu sama.Daleko na horyzoncie ujrzałam wilki,a dokładniej stado wilków.Były inne niż ja - były czarne.
   Dotknęłam zimną dłonią tatuaż na mojej szyi,który wskazywał na to,że jestem z tych białych.Nie wiem jeszcze dokładnie jaką mają nazwę,nie wiem gdzie są ich grota i nie wiem jakie relacje mają z czarnymi i szarymi wilkami.
  Wiem jednak jedno; ani trochę nie żałuję mojej decyzji ucieczki od świata ludzi.
  Nazywam się Megan Collins a o to moja historia...