Zmęczony wlokłem się do groty niosąc ze sobą kilka kilogramów mięsa.
- Proszę. Przyniosłem wszystko co do jednego. - powiedziałem do nadchodzącej Florence
- Dobra robota, a teraz znikaj póki jeszcze nie trafiłeś na Math'a. Ma dziś wyjątkowo zły humor.
Więcej nie trzeba było mi powtarzać. Wybiegłem do lasu czując się wolny. Miałem cichą nadzieję, że znów natrafię na tą piękną dziewczynę, która prosiła mnie niedawno o pomoc. Idąc tak przed siebie zauważyłem ślady krwi. Nie była to krew jelenia, sarny czy jakiegokolwiek zwierzęcia. Była to krew wilka. Nachyliłem się i starałem rozpoznać zapach. Był mi znajomy...
Usłyszałem wycie mojego przyjaciela, który mówił bym mu pomógł kogoś załatwić. Gdy pobiegłem do miejsca skąd nadchodziły głosy zobaczyłem tą samą dziewczynę co wtedy tylko pod postacią pięknego, białego wilka.
- Ziom, co ty robisz?! - nakrzyczałem na Charliego
- Przecież to Kordos! Musimy ją zabić.
- Nie możemy jej zabić!
- Dlaczego?
- Bo jesteś facetem! Chcesz mieć bezbronną kobietę na sumieniu?
- Kobieta czy mężczyzna... dla mnie to wszystko jedno gdy ktoś jest z białych
- A dla mnie nie!
- Co się z tobą ostatnio dzieje Justin? Zmieniłeś się... Chcesz stracić pozycję w stadzie?
- Jak możesz pytać się mnie o takie rzeczy? Jesteś moim przyjacielem a zachowujesz się conajmniej jakbyś ze mną wywiad prowadził
- Dobra, wiesz co? Ja idę! Rób se z tą lasią co chcesz!
Gdy odszedł usiadłem koło dziewczyny i spytałem czy wszystko w porządku.
- Nie widać? Łapa mnie boli jak cholera!
Przybrałem więc postać wilka i wylizałem ranę na łapie...
- Megan. Jestem Megan Collins. - powiedziała po pewnym czasie naszej rozmowy
- Megan, za niedługo wrócisz do zdrowia. Lepiej nie chodź sama po lesie.
- Jesteś jak Dylan. Ciągle tylko zakazy i nakazy.
- Nie wiem kim jest Dylan, ale napewno nie jestem taki jak on. Jeszcze mnie nie znasz - uśmiechnąłem się tajemniczo
czwartek, 7 stycznia 2016
Rozdział 5 ,,Na pewno nie jestem jak on"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dopiero, co komentowałam pierwszy rozdział, a już jestem tutaj. Miło czytać, że ktoś też wpadł na pomysł z innym światem. Uwielbiam czytać długie rozdziały, ale jeśli są krótkie, a dobre, to nie mam nic przeciwko. Tak samo w tym przypadku. Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział!😊
OdpowiedzUsuń